W latach 60. ubiegłego wieku krowa z kolczykiem w uchu była wyjątkowa: wyróżniała się i miała odpowiednio wyższą cenę sprzedaży, jej potomstwo również było pożądane.
Z Archiwum: rok 1962 – Mleko Jaja Drób nr 2, str. 17 „’Próbna’ ocena użytkowości na nowej drodze”
autor: mgr Jerzy Kwasieborski
Ocena mlecznej wydajności krów stanowi podstawę wszelkiej pracy w zakresie hodowli bydła. Umożliwia ona przede wszystkim prawidłową selekcję, to jest wybór na matki następnego pokolenia najlepszych mlecznic. Hodowcy pod stałą opieką fachową zootechników doskonalą żywienie, wychów, pielęgnację i użytkowanie bydła.
W krajach przodujących w hodowli, jak Holandia, Dania, Szwecja, gdzie ocena mlecznej wydajności krów jest najpowszechniejsza, najwyższa jest średnia mleczność krów, a największe dochody ze sprzedaży mleka i zarodowego lub hodowlanego bydła. Dzieje się tak, gdyż na podstawie oceny ciągle doskonali się formy pracy nad bydłem i uzyskuje się stały postęp hodowlany i produkcyjny.
Jak wiadomo, poczynając od ubiegłego roku instruktorzy hodowli i poradnictwa żywieniowego Związku Spółdzielni Mleczarskich rozpoczęli próbną ocenę mlecznej wydajności krów. Obecnie u członków spółdzielni ocenia się już ponad 14 tys. krów. Ocena t przyniesie rolnikom poważne korzyści. Na podstawie decyzji rozszerzonego Kolegium Ministerstwa Rolnictwa w uznaniu zasług poradni żywieniowych w zakresie próbnej oceny mlecznej wydajności krów ocenę tę uznaje się a pełnoprawną. Oczywiście pod warunkiem, że będzie ona prawidłowo wykonywana, że doprowadzi do zamknięcia rocznego, które pozwoli na podsumowanie całorocznej pracy. Krowy, które wykażą się odpowiednią wydajnością, to jest mlecznością i zawartością tłuszczu w mleku, które będą odpowiednio zbudowane oraz rasowe, mogą być na tej podstawie wpisane do ksiąg zarodowego bydła. Dzięki temu ożyją nową treścią pracy Koła Hodowców, które będą mogły włączyć się do wszelkich poczynań w zakresie rozwoju hodowli zarodowego bydła. Znów obudzi się szeroka inicjatywa chłopska, która zawsze przynosi korzyści zarówno samym hodowcom, jak i państwu.
Odtąd dzięki ocenie mlecznej wydajności krów coraz szersze rzesze rolników będą mogły korzystać ze wszystkich przywilejów, które dotąd były dostępne tylko nielicznym wybrańcom. Przede wszystkim jałowizna pochodząca po krowach licencjonowanych (zapisanych do ksiąg zarodowego bydła), zyska znaczenie przy sprzedaży. Jałowica po matce licencjonowanej i buhaju z zakładu unasieniania zakontraktowana do hodowli będzie miała cenę 30% wyższą od możliwej do uzyskania na rynku, nawet za najlepsze jałowice pochodzące po nieznanych rodzicach. Ponadto jest pewność, że taka jałowica pozostawiona do hodowli da dużo mleka o wyższym niż to się średnio spotyka procencie tłuszczu.
Wszyscy rolnicy, u których instruktorzy hodowli i poradnictwa żywieniowego ZSMl prowadzą ocenę mlecznej wydajności krów, o ile tylko prawidłowo dokonają zamknięcia rocznego, mogą zgłosić swoje krowy do licencji. Zgłoszenia takiego należy dokonać u instruktora poradnictwa ZSMl zaraz po ogłoszeniu rocznego sprawozdania. Po pewnym czasie zootechnik selekcji ogłosi spęd kandydatów do ksiąg i przeprowadzi licencję. Właściciele krów licencjonowanych otrzymają świadectwo wpisu sztuki do księgi, a krowa w lewe ucho dostanie kolczyk z numerem licencyjnym. Kolczyk ten będzie odtąd świadectwem, że krowa wykazała się dobrą wydajnością. Świadectwo wpisu krowy do ksiąg należy dobrze przechowywać, gdyż jest ono podstawą prawną do dalszych korzyści.
Rolnicy uczestniczący w próbnej ocenie prowadzonej przez instruktorów hodowli i poradnictwa ZSMl powinni sami dopilnowywać, aby w rejestrze próbnych dojów wszelkie zapiski były prowadzone prawidłowo i na bieżąco. Muszą oni także dbać, aby próbny udój i określenie zawartości tłuszczu w mleku odbywało się co miesiąc, gdyż tylko wtedy ocena może być uznana i doprowadzić do licencjonowania krowy.
Dobrą krowę, a taką jest krowa licencjonowana, trzeba pokrywać lub inseminować jeszcze lepszym buhajem. Najmniej ryzykują rolnicy, którzy inseminują swoje krowy. Bowiem buhaje z zakładów sztucznego unasieniania są zawsze wpisane do księgi krajowej. Dowodzi to, że mają pełne pochodzenie, a ich matka i obie babki odznaczały się wysoką wydajnością. Buhaje te są ponadto prawidłowo zbudowane i odznaczają się ładnym harmonijnym pokrojem.
O ile rolnik ma daleko do punktu sztucznego unasieniania, musi korzystać z uznanego buhaja. Także wtedy jednak trzeba zwrócić uwagę, aby buhaj był zapisany przynajmniej do księgi wojewódzkiej zarodowego bydła. Tylko wtedy zapewni się dalszy postęp pracy hodowlanej. Dobry rolnik myślą zawsze wybiega w przyszłość, gdyż tylko wtedy nadąża z postępem, który przecież decyduje o powodzeniu.
W nowym roku otwierają się szerokie perspektywy przed wieloma przodującymi rolnikami. Okazję trzeba wykorzystać. Zachęcamy do uczestniczenia w ocenie mlecznej wydajności krów, otwiera ona bramy do pracy w zakresie hodowli zarodowego bydła, daje korzyści bieżące, a ponadto perspektywy jeszcze lepszych korzyści w przyszłości.
Część hodowców pozostanie w ocenie mlecznej wydajności krów organizowanej przez wojewódzkie stacje oceny zwierząt. Ta forma oceny daje takie same korzyści. Tak więc ocena próbna została zrównana z oceną dokonywaną przez stacje. Coraz szerszym nurtem dociera praca hodowlana i selekcyjna na naszą wieś.